piątek, 5 września 2014

Od Roal - Nieznane mi ślady

   Dzisiaj przy polowaniu oddaliłam się nieco od stada. Tropiłam zwierzynę i byłam tym tak pochłonięta, że prawie zdeptałam ślad, wyraźnie odciśnięty w ziemi. Wyglądał jak półkole z dłuższymi końcami. Zajmował mnie bardzo i nie zauwarzyłam nawet, kiedy szlam już za nim. Dla ludzkiego tłumaczenia powiem, że to były ślady koni. Nie wiedziałam, że idę za nimi w odwrotną stronę aż do czasu, kiedy ich zapach zaczął słabnąć. Ruszyłam w odwrotną stronę. Nagle Miko zawołał mnie na upolowanego przez siebie zająca. Pycha! Jedliście kiedyś surowego nie przyprawionego zająca? Koniecznie musicie spróbować! Przyprawy tylko wszystko psują. Ale do rzeczy:  Postanowiłam udać się na obchód łąk. wtedy właśnie przypomniałam sobie o śladach. Pobiegłam tam i... Było ich więcej. Krążyły, przecinały się. Musiałam się porządnie napracować by odnaleźć miejsce gdzie wszystkie uciekały dalej w łąkę. Pobiegłam za nimi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz